Magia Indian

Magia Indian. Istnieją autentyczne relacje różnych obserwatorów z wielu części Nowego Świata. Od najwcześniejszego okresu historycznego do współczesności, że Indianie praktykowali tak zwane sztuki magiczne lub czary. Wcześniejsi pisarze zachwycali się tą sztuką i najwyraźniej chcieli, aby ich czytelnicy byli zdziwieni. Często przypisywali siłę Indian Szatanowi. Ojciec Acosta w XVI wieku wyrażał podziw dla meksykańskich magów latających w powietrzu, przyjmujących dowolną formę i posiadających telepatyczną wiedzę o zdarzeniach zachodzących w odległych miejscach. To samo można powiedzieć ogólnie o Eskimosach.

Wielebny Peter Jones napisał w pierwszej dekadzie XIX wieku: „Czasami byłem skłonny myśleć, że jeśli czary wciąż istnieją na świecie, można je znaleźć wśród rdzennych mieszkańców Ameryki”. Jego osobiste doświadczenie dotyczyło Chippewa. Niektórzy pisarze współcześni zdumiewają się tak samo, jak ich poprzednicy. Ale zamiast przypisywać te zjawiska Szatanowi, szukaj przyczyny w duchach lub w czymś równie okultystycznym. Wyczyny indyjskich magów z reguły można łatwo wytłumaczyć jako sztuczki zręcznościowe, a ich proroctwa i telepatię jako rezultaty zmowy. Ich sztuczki są oszustwami, bardzo pomysłowymi, jeśli weźmie się pod uwagę, jak proste są ich narzędzia i urządzenia. Ale nie można ich porównać z aktami cywilizowanych zaklinaczy, którzy nie roszczą sobie prawa do nadludzkiej pomocy.

magia Indian
magia Indian

Magia Indian

W odróżnieniu od takich sztuczek iluzji i podstępu, istnieją dowody na to, że Indianie byli i nadal są biegli w hipnotyzmie lub, lepiej, „sugestii”. Carver (1776-1778) mówi o tym wśród Siuksów, a JE Fletcher obserwował to wśród Menominee mniej więcej w połowie ubiegłego wieku. Mooney opisuje i przedstawia stan współczesnych Indian.

Zręczność ręczna była nie tylko używana w leczeniu chorób, ale była też używana przy wielu innych okazjach. Bardzo powszechną sztuczką wśród indyjskich szarlatanów było udawanie, że wysysają ciała obce, takie jak kamienie, z osób swoich pacjentów. Zapisy o tym można znaleźć w wielu plemionach, od najniższych w kulturze do najwyższych, nawet wśród Azteków. Oczywiście taka sztuczka nie była pozbawiona skuteczności terapeutycznej, ponieważ, podobnie jak wiele innych postępowań szamanów, miała na celu wyleczenie choroby poprzez wpływ na wyobraźnię. Hidatsa mieszkający w Dakocie w 1865 roku był znany pod imieniem Cherry-in-the-mouth. Ponieważ potrafił wydobyć z ust o każdej porze roku coś, co wydawało się być świeżymi dzikimi wiśniami. Znalazł sposób na konserwowanie wiśni. Być może w whisky, i łatwo było mu ukryć je w ustach, zanim zamierzał zrobić sztuczkę. Ale wielu Hindusów uważało to za cudowną magię.

Najbardziej zdumiewające sztuczki Indian były pokazywane podczas ceremonii ognia i obchodzenia się z gorącymi substancjami, których występy dotyczą różnych plemion. Mówi się, że czarownicy Chippewa potrafili bezkarnie radzić sobie z rozżarzonymi do czerwoności kamieniami. A także mogli kąpać ręce we wrzącej wodzie lub syropie. Takich magów nazywano „handlarzami ognia” i „strażnikami ognia”. Znajdują się tam autentyczne relacje z różnych stron świata tancerzy ognia i spacerów z ogniem wśród barbarzyńskich ras. Niezwykłe akty ognia dokonywane są także wśród szeroko odseparowanych plemion indiańskich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *