Ewokacja w magii. Najwcześniejsze użycie terminu psuchagogoi, czyli ewokatorów, znajduje się w Psuchagogoi Ajschylosa. Psuchagogoi jest fragmentem, powtórzeniem relacji Homera o przyzywaniu duchów przez Odyseusza. Ajschylos umieszcza obrzędy nad brzegiem nienazwanego jeziora:
„Rozetnij gardło i pozwól krwi ofiarnej wpłynąć do mrocznych głębin trzcin jako napój dla martwych. Wezwij pierwotną Ziemię i chtonicznego Hermesa, eskortę zmarłych i poproś chtonicznego Zeusa o wysłanie roju nocnych wędrowców z ujścia rzeki, z której wypływa ta melancholijna woda spływająca, nie nadająca się do mycia rąk przy źródłach Stygii”.
Uważa się, że to jezioro Avernus, zalany krater wulkaniczny w pobliżu Cumae we włoskiej Campanii. Grecy wierzyli, że jezioro Avernus było wejściem do podziemi. Że było silnie związane z nekromantycznymi obrzędami.
Ewokacja w magii
Użycie słodkich libacji zostało opisane w Persach przez Ajschylosa. Atossę, wdowę po królu Dariuszu i matkę następcy Kserksesa, trapi we śnie duch swojego męża. Ona i rada perskich starszych przywołują jego ducha. Atossa wydaje „słodką libację”, która „uspokajają zmarłego”:
… Białe mleko, dobre do picia, od niezamieszanej krowy, wydzielina pszczoły przetwarzającej kwiaty. Lśniący miód, ofiary wody z dziewiczego źródła i niezmieszany napój od matki na polu, ten regenerujący ze starożytnej winorośli . Jest tu również pachnący owoc lekkiego drzewa oliwnego, który zawsze bujnie rośnie w liściach. Podobnie jak tkane girlandy z kwiatów, dzieci ziemi, która wszystko nosi. Ale, moi przyjaciele, śpiewajcie hymny na poparcie tych libacji dla umarłych na dole i wzywajcie Demona Dariusa. Podczas gdy ja oddaję te zaszczyty bogom poniżej, na spragnioną Ziemię.
Pojawia się duch Dariusza. Duch ten żałośnie przewiduje porażkę militarną Kserksesa przeciw Grekom. W Dissertationes Maximus z Tyru pisze o ewokatorach, którzy uczęszczają do jaskini wyroczni na jeziorze Avernus. Nie ma dowodów na istnienie takiej jaskini. Według Maximusa:
Człowiek pragnący wyroczni przychodził do nich, modlił się, składał w ofierze zwierzę. Organizował pełne libacje i wzywał dusze któregokolwiek ze swoich przodków lub przyjaciół. Wtedy duch stawiał mu czoła. Trudno byłoby go dostrzec. Jednak pomówieniu tego, o co go poproszono, odchodził.