Wielkim osiągnięciem Crowley’a oprócz wspinaczki górskiej i futurystycznej moralności, było wydobycie potężnych technik z Tantry, Jogi, Gnostycyzmu, Taoizmu i Szamanizmu. Miał odwagę zastosować je do raczej sucho zintelektualizowanego i dekadenckiego okultyzmu jego czasów, aby stworzyć coś interesującego o trwałej wartości. Błędem Crowley’a była akceptacja mistycznych wizji jako wartości nominalnej i stanie się dogmatycznym wobec nich. Wynalazł techniki opanowania sił wzbudzających podziw i lęk, oraz kreatywność prawej półkuli mózgu i podświadomości, ale był tak zaskoczony swym rezultatem, że założył iż ich pochodzenie jest nieludzkie, a wszystko to wbrew jego maksymie „nie ma żadnych bogów, jest tylko człowiek”.
To co próbują zrobić Magowie Chaosu, to przerwać tłumienie bardzo ograniczonego spojrzenia nauki i racjonalizowania ćwiczeń przed naszą wyobraźnią oraz nakłonić naukę do przemiany w coś mniej topornego. Aby to zrobić wybierają jako broń wiele prostych idei. Magia Chaosu koncentruje się na technice. U podstaw wszystkich systemów od czarostwa po tybetańskie czarnoksiętstwo, które eklektycznie myślący mag może użyć, istnieje podstawowa jedność między praktyczną techniką zależną od wizualizacji, kreacją bytów myślowych, a odmiennymi stanami świadomości, osiąganymi zarówno przez spokojną jak i ekstatyczną medytację. Eklektyczny punkt widzenia implikuje twierdzenie, że wierzenia same w sobie mogą być uważane za technikę osiągania celów. Kolejną implikacją tej zasady względności wierzeń jest podejrzenie, że wszystkie wierzenia są arbitralne i niepewne. Konsekwentnie wszystkie pojęcia absolutnej prawdy istnieją jedynie jeśli wybierzemy, aby w nie wierzyć w danej chwili.
Magowie Chaosu
Drugą stroną zasady, że „nic nie jest prawdziwe” jest to, że „wszystko jest dozwolone” i Magowie Chaosu mogą często stwarzać niezwykłe hipernaukowe i czarnoksięskie mapy rzeczywistości jako teoretyczne podstawy dla ich magii. Ulepszona neurofizjologiczna wiedza w połączeniu z zasadą względności wierzeń powinna zaprowadzić nowoczesnego maga do potraktowania odkrycia z czystym sceptycyzmem. Prawdą jest, że pewne części naszych mózgów wcześniej nie podejrzewane, mogą być bardziej kreatywne niż świadome części i żadne przesłanie od bogów, nie ważne jak niezwykłe i druzgocące, nie powinno być brane jako dowód na nic innego poza niezwykłą siłą, nawet jeśli towarzyszą temu cuda. Odrzucenie jakiejkolwiek zewnętrznej rzeczywistości, prawdy lub znaczenia może się wydawać paradoksalną lub nawet przerażającą zasadą, na której bazuje duchowe poszukiwanie. Ja osobiście tak nie myślę.